Lks Czeluśnica-Lks Moderówka 2-1 (0-0)
1-0 ... (33)
2-0 ... (70)
2-1 Frydrych (81)
W mecz jakby lepiej weszła drużyna gospodarzy. Widać było, że bardzo im zależy na wyniku i na pewno ostatniego meczu sezonu nie potraktują ulgowo. Już w 4 minucie mogli wyjść na prowadzenie po strzale głową słabo pilnowanego, w naszym polu karnym zawodnika Czeluśnicy, ale piłka minęła prawy słupek naszej bramki. W 11 minucie bardzo przykra sytuacja, w której kontuzjowany został nasz pomocnik – Dawid Częczek. Po zderzeniu z zawodnikiem z Czeluśnicy Dawid z podejrzeniem urazu twarzy został odwieziony karetką do szpitala. Wiadomo jak ważnym ogniwem w naszej drużynie jest Dawid i jego zejście z boiska pokrzyżowało szyki w taktyce.
W 16 minucie mamy dobrą sytuację, po centrze Gierlickiego o mały włos piłkę skierowałby do bramki gospodarzy Krystian Szostak, ale strzał był trochę za słaby i bramkarz wyszedł obronną ręką. Minutę później gospodarze stworzyli groźną sytuację ale znowu strzał głową zawodnika Czeluśnicy minął naszą bramkę. W 23 minucie powinniśmy wyjść na prowadzenie, ale wieńczący naszą akcję strzał Wojtka Munii szczęśliwie dla siebie zablokowali obrońcy gospodarzy. W 28 minucie odważnie z daleka strzelił Wojtek Zagórski lecz trochę za wysoko. W 30 minucie, po okresie dobrej naszej gry, na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się aktywny dzisiaj Krystian Szostak, a piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Później dalej atakowaliśmy. Dobre podanie w pole karne Pawła Frydrycha, ale nikt nie zdążył dostawić nogi. Końcówka pierwszej połowy to przewaga Czeluśnicy. W 38 minucie byli blisko wyjścia na prowadzenie, ale znowu strzał głową ich zawodnika mija naszą bramkę.
Druga połowa to akcje z obu stron. W 49 minucie nasz bramkarz Adam Juszczyk wybronił dobrze akcje Czeluśnicy, później odpowiedział Szostak strzałem ponad bramką. Chwilę później Marcin Gierlicki trochę źle przyłożył głowę w dobrej sytuacji i piłka także minęła światło bramki. Zaraz później groźnie zaatakowali gospodarze i skutecznym wślizgiem, w ostatnim momencie, piłkę na rzut rożny wybił Artur Smolik. Zrewanżowaliśmy się 2 minuty później, ale znowu strzał Wojtka Munii, zmierzający w światło bramki, zablokowali obrońcy miejscowych. W 60 minucie tracimy bramkę po pechowej interwencji naszego bramkarza.
W dalszej części meczu gra wygląda podobnie, czyli akcje z obydwu stron, a nam brakuje wykończenia. W 70 minucie przegrywamy 2 – 0- po błędzie w obronie i po zamieszaniu w naszym polu karnym piłke technicznym strzałem do naszej bramki skierował zawodnik gospodarzy. Nie poddajemy się i zaraz okazję miał Krystian Szostak ,ale brakło odrobinę szczęścia. Wreszcie w 81 minucie zdobywamy bramkę kontaktową, a konkretnie Paweł Frydrych, po rzucie rożnym dla naszej drużyny, kieruje piłkę do bramki gospodarzy uderzeniem z 5 metrów. Nadzieje odżyły, ale jak się później okazało brakło czasu na strzelenie drugiej bramki. Gospodarze mądrze bronili i szanowali każdą sekundę meczu. Końcówkę graliśmy w 10-tke, bo po czerwonej kartce boisko opuścił Paweł Gawron.
Porażka na zakończenie sezonu trochę popsuła nam nastroje, bo mecz na pewno mogliśmy zremisować, a nawet wygrać. Wygrała drużyna z Czeluśnicy, która w rundzie wiosennej zachowała status niepokonanej. My mieliśmy momenty lepsze i gorsze, a szczęście też nie było dzisiaj po naszej stronie.
Wszyscy mamy w głowie dzisiejszą pechową kontuzję Dawida Częczka, jesteśmy z nim wszyscy całym sercem i czekamy na jego powrót do drużyny. Trzymaj się Dawid. Jesteśmy z Tobą !
W mecz jakby lepiej weszła drużyna gospodarzy. Widać było, że bardzo im zależy na wyniku i na pewno ostatniego meczu sezonu nie potraktują ulgowo. Już w 4 minucie mogli wyjść na prowadzenie po strzale głową słabo pilnowanego, w naszym polu karnym zawodnika Czeluśnicy, ale piłka minęła prawy słupek naszej bramki. W 11 minucie bardzo przykra sytuacja, w której kontuzjowany został nasz pomocnik – Dawid Częczek. Po zderzeniu z zawodnikiem z Czeluśnicy Dawid z podejrzeniem urazu twarzy został odwieziony karetką do szpitala. Wiadomo jak ważnym ogniwem w naszej drużynie jest Dawid i jego zejście z boiska pokrzyżowało szyki w taktyce.
W 16 minucie mamy dobrą sytuację, po centrze Gierlickiego o mały włos piłkę skierowałby do bramki gospodarzy Krystian Szostak, ale strzał był trochę za słaby i bramkarz wyszedł obronną ręką. Minutę później gospodarze stworzyli groźną sytuację ale znowu strzał głową zawodnika Czeluśnicy minął naszą bramkę. W 23 minucie powinniśmy wyjść na prowadzenie, ale wieńczący naszą akcję strzał Wojtka Munii szczęśliwie dla siebie zablokowali obrońcy gospodarzy. W 28 minucie odważnie z daleka strzelił Wojtek Zagórski lecz trochę za wysoko. W 30 minucie, po okresie dobrej naszej gry, na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się aktywny dzisiaj Krystian Szostak, a piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Później dalej atakowaliśmy. Dobre podanie w pole karne Pawła Frydrycha, ale nikt nie zdążył dostawić nogi. Końcówka pierwszej połowy to przewaga Czeluśnicy. W 38 minucie byli blisko wyjścia na prowadzenie, ale znowu strzał głową ich zawodnika mija naszą bramkę.
Druga połowa to akcje z obu stron. W 49 minucie nasz bramkarz Adam Juszczyk wybronił dobrze akcje Czeluśnicy, później odpowiedział Szostak strzałem ponad bramką. Chwilę później Marcin Gierlicki trochę źle przyłożył głowę w dobrej sytuacji i piłka także minęła światło bramki. Zaraz później groźnie zaatakowali gospodarze i skutecznym wślizgiem, w ostatnim momencie, piłkę na rzut rożny wybił Artur Smolik. Zrewanżowaliśmy się 2 minuty później, ale znowu strzał Wojtka Munii, zmierzający w światło bramki, zablokowali obrońcy miejscowych. W 60 minucie tracimy bramkę po pechowej interwencji naszego bramkarza.
W dalszej części meczu gra wygląda podobnie, czyli akcje z obydwu stron, a nam brakuje wykończenia. W 70 minucie przegrywamy 2 – 0- po błędzie w obronie i po zamieszaniu w naszym polu karnym piłke technicznym strzałem do naszej bramki skierował zawodnik gospodarzy. Nie poddajemy się i zaraz okazję miał Krystian Szostak ,ale brakło odrobinę szczęścia. Wreszcie w 81 minucie zdobywamy bramkę kontaktową, a konkretnie Paweł Frydrych, po rzucie rożnym dla naszej drużyny, kieruje piłkę do bramki gospodarzy uderzeniem z 5 metrów. Nadzieje odżyły, ale jak się później okazało brakło czasu na strzelenie drugiej bramki. Gospodarze mądrze bronili i szanowali każdą sekundę meczu. Końcówkę graliśmy w 10-tke, bo po czerwonej kartce boisko opuścił Paweł Gawron.
Porażka na zakończenie sezonu trochę popsuła nam nastroje, bo mecz na pewno mogliśmy zremisować, a nawet wygrać. Wygrała drużyna z Czeluśnicy, która w rundzie wiosennej zachowała status niepokonanej. My mieliśmy momenty lepsze i gorsze, a szczęście też nie było dzisiaj po naszej stronie.
Wszyscy mamy w głowie dzisiejszą pechową kontuzję Dawida Częczka, jesteśmy z nim wszyscy całym sercem i czekamy na jego powrót do drużyny. Trzymaj się Dawid. Jesteśmy z Tobą.